piątek, 31 maja 2013

Poradnia Centrum - Reportaż "Uzależnienie dzieci od komputera", Telewizja Polska SA

Reportaż "Uzależnienie dzieci od komputera", Telewizja Polska SA

Agnieszka Kolek - psycholog, gość Radia dla Ciebie. Audycja pt. "Jak pogodzić się ze śmiercią bliskich osób"

Agnieszka Kolek - psycholog, gość Radia dla Ciebie. Audycja pt. "Kiedy dziecko kłamie.."

Agnieszka Kolek - psycholog, gość Radia dla Ciebie. Audycja pt. "Miłość w internecie"

Agnieszka Kolek - psycholog, gość Radia dla Ciebie. Audycja pt. "Plotka plotce nierówna"

Agnieszka Kolek - psycholog, gość Radia dla Ciebie. Audycja pt. "Stresują się rodzice i dzieci"

środa, 29 maja 2013

Kiedy do seksuologa?

Wizyta w gabinecie seksuologa u większości mężczyzn wywołuje silny lęk i obawy. 
Zastanawialiście się dlaczego tak jest? 

Zawód seksuologa kojarzony jest ze stereotypowym obrazem seksu, dewiacjami, a nie z rozwiązywaniem problemów pacjentów. Dodam jednak, że większość konsultacji psychologiczno-seksuologicznych kończy się sukcesem. Ten lęk można porównać z lękiem pójścia do lekarza dentysty. Większość mężczyzn do momentu aż nie dopadanie ich silny ból związany z zębami omija specjalistów szerokim łukiem. 

W przypadku gabinetów seksuologicznych jest podobnie.

Okazuję się jednak, że gdy problem jest już na tyle poważny, a presja partnera/ki jest duża, udajemy się do gabinetu. Tu pacjenci, którzy myślą stereotypowo rozczarowują się, ponieważ obraz stereotypu znacznie różni się o rzeczywistości. Zazwyczaj płeć męska, która nie zna wielu aspektów np. poprawnego funkcjonowania związku obawia się krytyki ze strony specjalisty. 

Na pierwszych wizytach specjalista zbiera jak najwięcej informacji o problemie, z którym pacjent odważy się przyjść. Atmosfera co może być zaskoczeniem dla wielu mężczyzn jest naprawdę luźna co w czasie diagnozowania problemu i konsultacjach seksuologicznych, w których wgłębia się w problem, przynosi owoce poprzez rozwiązanie problemów.

W Polsce statystycznie, bardzo dużo par się rozwodzi, zaś wielu singli nie potrafi znaleźć odpowiednich partnerów. Problem w parach oczywiście tkwi w obojgu partnerach. Często zdarza się jednak, że jeden z partnerów przychodzi do specjalisty pod presją swojej drugiej połówki. Początkowe konsultacje są dla takiej osoby bardzo krępujące. Chociaż mogę zapewnić, że po 2-3 spotkaniu indywidualnym każdy z pacjentów płci męskiej się otwiera, poprzez co zauważa także poprawę sytuacji, która go do gabinetu przyprowadziła. Warto dodać, że w dzisiejszych czasach wielu mężczyzn w Polsce chętniej zaczyna chodzić do specjalistów psychologów/seksuologów. Spowodowane jest to stresem oraz wieloma innymi indywidualnymi czynnikami, z których mogą narodzić się różne problemy również natury seksualnej. Dla każdego z mężczyzn zawsze jest to bardzo wstydliwy oraz krępujący problem, z którym nie potrafią poradzić sobie bez pomocy tych specjalistów.

W ogóle nie rozmawiają o problemach ze swoimi partnerami/kami a problemy się pogłębiają. Warto jest przełamać swój lęk i znaleźć swojego specjalistę seksuologa. Tak jak mechanik samochodowy naprawia samochody, specjalista pomoże i pokaże drogę do rozwiązania problemów. Efekty będą widoczne nie tylko u mężczyzn odwiedzających seksuologa samodzielnie. U par będzie to zauważalna różnica w polepszeniu relacji partnerskich, u singli zaś w lepszym nawiązywaniu nowych relacji, co może zaowocować znalezienie wymorzonej połówki. Najważniejsze jest to że, wizyty pomagają poznać z drugiej strony własną osobę. Praca nad sobą w dzisiejszych czasach to podstawa, a rozmowa o różnych tajemniczych dla nas problemach pomoże nam się wgłębić w obraz samego siebie.


Autor: Piotr Nowak, psycholog/seksuolog
Źródło: www.eksmagazyn.pl

Rozstanie czy powrót?

Często w związkach partnerskich bywa, że po jakimś czasie dwie osoby kochające się dotychczas osoby podejmują decyzje o rozstaniu. Najczęściej jest to decyzja jednostronna. 

Jak ją wytłumaczyć? 

Uczucie to bardzo istotna rzecz w życiu każdego z nas, dlatego też koniec naszej miłości jest dla obojga bardzo bolesny. U większości przypadków rozstanie jest efektem nieprzemyślanych, pochopnych decyzji. Jedna ze stron czuje się zraniona i chce coś zmienić. Rozpady związków spowodowane są w dużej mierze tym, iż partnerzy nie potrafią pójść na kompromis czy ustalić pewne zasady, na których opierać się powinien ich związek. Ludzie unoszą się honorem i uciekają. Nie chcą rozmawiać i szukają świeżych, nowych doświadczeń, gdyż myślą, że będą lepsze. W rzeczywistości okazuje się, że gdy już jesteśmy w nowych zastępczych związkach, przychodzi taki moment, kiedy porównujemy obecny związek do poprzedniego.

Wtedy wówczas większość z nas uświadamia sobie, co tak naprawdę straciło. Na tym etapie niestety, może być już za późno na powrót do partnera którego opuściliśmy. Cały sens jest w tym, iż trzeba chcieć odbudować relację z byłym partnerem. I nie trzeba się poddawać w sytuacjach kryzysowych, a nawet i po rozstaniu. Przecież każdy z nas dąży do szczęścia, co więcej nikt nie jest idealny. 

Czy warto ograniczyć się jedynie do tchórzowskiej ucieczki i wzniesionej na wyżyny pychy? 

A może warto jest walczyć o starą, namiętną miłość?

Ludzie po rozstaniach, z psychologicznego punktu widzenia, bardzo się zmieniają. Wiele pasujących do siebie par rozstaje się poprzez jakiś drobny problem, który de facto można rozwiązać. Ze swojego zawodowego doświadczenia wiem, że warto jest łamać ten oto ten stereotyp i dać sobie szansę na powrót. Uzasadnię to tym, iż ludzie pracują nad sobą i przeżywają po rozstaniu tzw. wewnętrzną metamorfozę. Są w tym mianowicie same pozytywy. Innymi słowy mówiąc jest to coś w rodzaju katharsis, które powoduje, iż na nowo budzi się w nas instynkt oraz pragnienie powrotu na nowych, lepszych zasadach. Powrót oraz wyjaśnienie pewnych negatywnych sytuacji z przeszłości między byłymi partnerami jest rzeczą niejako dobrą oraz daje owoce po powrocie do siebie. Ważną rzeczą jest chęć pracy nad samym sobą. Nie wymagajmy od partnera zmian na lepsze, jeśli sami nie czujemy, że chcemy się zmienić. Jeżeli jesteśmy singlami po tragicznym rozstaniu i widzimy, że nasz były partner/partnerka stara się, ponadto pracuje nad sobą moim zdaniem warto dać mu drugą szansę. W takich sytuacjach ludzie boją się sobie zaufać po raz drugi, co oczywiście jest uzasadnionym błędem. W dzisiejszych czasach musimy nauczyć się wybaczać, ryzykować oraz pracować nad sobą. Ludzie nie potrafią rozumieć, że związek nie polega na tym, że zawsze się ze sobą rozumiemy. Kłótnie czy rozstania czasami są wielce uzasadnione. Możemy przez nie zrozumieć i przemyśleć wiele naszych zachować i błędów wyłącznie po to, aby je zmienić. 

Zakończę bardzo znaczącą, jak również znaną pointą, iż: „Do tanga trzeba dwojga”. Jeśli już zamierzamy wrócić lub starać się o naszą byłą miłość musimy nauczyć się być cierpliwym często ponad własne siły. A cierpliwość i starania zaowocują.

Autor: Piotr Nowak, psycholog/seksuolog
Źródło: www.eksmagazyn.pl

Czego nie wiecie o libido?

Jest wiele definicji, które określa to pojęcie. Najprościej zapamiętać, iż jest to popęd seksualny każdej istoty, aktywność seksualna. Niektórzy ludzie określają libido również jako potencję seksualną czy zdolność do niektórych reakcji seksualnych. Na nasz popęd seksualny, czyli libido wpływa wiele czynników. Jednym z nich jest, tzw. ”energia psychiczna” oraz czynniki biologiczne. Warto dodać, że na czynniki biologiczne wpływa poziom hormonów płciowych, który u każdego z nas ma inny wskaźnik. Jeżeli ośrodkowy układ nerwowy człowieka funkcjonuje prawidłowo także nasze libido jest na właściwym poziomie.

Do świata psychologii pojęcie libido wprowadził twórca psychoanalizy Zygmunt Freud. Twierdził on, że libido pojawia się u początków życia, jest związane ze strukturą osobowości każdego człowieka, a także, że jest podstawowym popędem każdego z nas. Dodam, że z wielu badań wynika, że płeć męska ma wyższy poziom libido niż płeć żeńska. W związku z tym, można zrozumieć kąśliwe komentarze kobiet na temat mężczyzn.

Ważnym z czynników, które oddziaływają na nasz popęd płciowy są nie wspomniane przeze mnie wcześniej czynniki kulturowe, a także choroby! Cukrzyca, nadciśnienie czy zły tryb życia mogą powodować, że nasze libido jest niskie i nie mamy ochoty na intymne igraszki z naszymi partnerami. Na spadek aktywności seksualnej może też działać brak snu. Sen jest bardzo ważnym elementem, o którym trzeba pamiętać. 6-8 godz. na dobę, to minimum, aby wyeliminować spadek libido. 

Na pewnym etapie naszych związków często występuje pocięcie, które nazywamy zazdrością. Ona też może obniżyć nasze libido, ponieważ jeżeli jeden z partnerów jest zazdrosny, nie ma zaufania, podejrzewa drugą połówkę np. o zdradę wtedy w naszej głowie może stworzyć się pewna blokada, która obniży popęd. W czasie zbliżeń nasze negatywne myśli będą się nawarstwiały, poprzez co, nie będziemy mogli być w pełni zrelaksowani z naszym partnerem. Podsumowując: warto jest wgłębiać się w pewne tajniki naszej intymności i nie zamykać się w sobie. 

Jeżeli u kogoś występuje problem z libido – warto udać się do specjalisty seksuologa/psychologa, który pomoże wgłębić się w blokadę psychiczną. Praca nad sobą pozwoli na wyeliminowanie problemu związanego nie tylko z libido.

wtorek, 28 maja 2013

Wykorzystanie dramy w pracy psychoterapeutycznej z pacjentami z diagnozą zaburzeń lękowo-depresyjnych


Zaburzenia lękowo-depresyjne to zaburzenia nerwicowe, mające bezpośredni wpływ na funkcjonowanie człowieka. W poszczególnych sferach życia: emocjonalnej, społecznej, zawodowej, czy rodzinnej, pacjent napotyka duże trudności. Doświadczanie lęków, strachu, poczucia niższości, braku motywacji do podjęcia codziennych wyzwań determinują życie takiego pacjenta. 

Szacuje się, że w Polsce co piąta osoba cierpi na ten rodzaj zaburzeń. Formy pomocy, jakie udzielane są w Polsce to farmakoterapia i psychoterapia (indywidualna lub grupowa), głownie w nurcie behawioralno-poznawczym.

Sądzę, że wprowadzenie zajęć dramowych do procesu psychoterapii w pracy z pacjentem, byłoby czynnikiem podnoszącym poziom leczenia i zdrowienia. Słowo „drama” już w samej etymologii (grec „drao” – działam, wykazuję staranie) daje obietnicę motywacji, działania, pracy wewnętrznej, dokonania wglądu psychologicznego. W psychoterapii lęku, pacjent powinien zmieniać struktury poznawcze oraz sposoby zachowania w relacji z samym sobą jak i innymi ludzmi.

Drama jako metoda rozwoju osobowości, przygotowująca do adekwatnego życia w społeczeństwie, jako technika wspomagania uczenia się nowych umiejętności, może oddziaływać leczniczo. Zaburzenia lękowo-depresyjne przejawiają się lękiem przed światem zewnętrznym. Scenki dramowe w bezpiecznej przestrzeni, w bezpiecznej grupie, oparte na wyobrażonych sytuacjach przynoszą poczucie spokoju. Odgrywanie ról i praca nad indywidualnym problemem pacjenta, przy pełnym emocjonalnym wsparciu prowadzącego i grupy, oddziałują antylękowo. 

Bardzo często przyczyny zaburzeń tkwią w dzieciństwie. Relacje z dorosłymi oparte na doznawaniu psychicznej czy też fizycznej przemocy, niespójność w komunikatach rodzica czy niewłaściwy system wychowawczy generują lęk. Drama jako metoda odwołująca się do wewnętrznego dziecka, pozwala na konfrontację ze swoim prawdziwym „ja”. Ćwiczenia dramowe umożliwiają również na przepracowanie konkretnej relacji, która była obciążająca emocjonalnie (z matką, ojcem lub innymi znaczącymi osobami).

Istotną trudnością dla pacjenta, jest również nieumiejętność i niechęć do kształtowania planów, celów, myśleniu o przyszłości. W pracy dramowej wykorzystywane są gry i zabawy, odwołujące się do ekspresji, spontaniczności i kreatywności. Pozwalają one kształtować twórczą postawę dotyczącą przyszłych wydarzeń. Dzięki temu, łatwym i niejako „przy okazji” staje się wypracowanie myślenia w kategoriach marzeń i planów. Wizualizacje fikcyjne, ćwiczone podczas zajęć staną się rzeczywistością. 

Pacjent z zaburzeniami nerwicowymi przyjmuje strategie albo całkowitego wycofania albo oparcia się w zupełności na kimś bliskim. Staje się często niesamodzielny emocjonalnie, ma trudności z podejmowaniem decyzji, co wtórnie prowadzi do wyuczonej bezradności. W dramie poprzez przyjmowanie różnych ról, „wcielanie” się w różne osobowości, człowiek uczy się samodzielności i emocjonalnego zaangażowania. 

Dzięki oddziaływaniom metodą dramy, można podnieść poczucie bezpieczeństwa pacjenta w kontaktach interpersonalnych, poprawić jego kompetencje społeczne, umiejętności radzenia sobie z codziennymi wyzwaniami a przede wszystkim obniżając poziom niepokoju pracować nad poczuciem własnej wartości.


Bajkoterapia. Metoda komunikacji dorosłego z dzieckiem

Świat dziecka i świat dorosłych to dwa różne światy: różny zasób słów i rozumienie ich znaczenia, różne pojmowanie rzeczywistości, różne potrzeby i problemy. A przecież każdy dorosły był kiedyś dzieckiem. Dziecko to mały człowiek, który się kształtuje, rozwija, uczy by w efekcie stać się dorosłym.
Jako dorośli pragniemy porozumieć się z dzieckiem, wpłynąć na nie, właściwie je wychować. Często jednak nasze intencje są źle rozumiane przez małego człowieka: nie rozumiemy się nawzajem. Frustracji doświadcza zarówno mały jak i dorosły człowiek. Obydwie strony cierpią, mimo że grają w jednej drużynie. Ta drużyna to rodzina. Sukces drużyny tkwi między innymi w jak najlepszym porozumieniu. Jak więc dograć tą drużynę? Jakie metody wybrać?
Otóż pomoc możemy znaleźć w bajkoterapii. Metodzie w gruncie rzeczy prostej, skutecznej i co najważniejsze lubianej przez dzieci i możliwej do zastosowanie niemal przez każdego.
Czym jest więc bajkoterapia? Jest to wprowadzenie dziecka w baśniowy świat poprzez czytanie mu odpowiednio dobranych utworów. Dzieci w przyjaznej atmosferze baśniowych bohaterów poznają świat uczuć i obowiązujących norm społecznych. Testują rzeczywistość na bezpiecznym gruncie.
W tym sensie bajki od dawna towarzyszą człowiekowi. Znane nam są mity, legendy, podania ludowe czy klechdy domowe. Miały wpływ na odbiorcę mimo stosowania ich bez wiedzy z zakresu psychologii. Dzięki nim lepiej rozumiał on otaczający świat.
W potocznym języku pojęcie „bajka” i „baśń” używane są zamiennie. Jednak jako utwory literackie maja odmienne znaczenie. ‘Bajka’ to wierszowana alegoryczna opowieść o zwierzętach lub ludziach, czasem przedmiotach, która służy do wypowiedzenia pewnej nauki moralnej o charakterze ogólnym i powszechnym, dotyczącej stosunków międzyludzkich. Bajki charakteryzuje dążenie do łatwego nawiązania kontaktu z odbiorcą. „Baśń” zaś to jeden z głównych gatunków epiki ludowej, przedstawiający postacie działające zarówno w świecie rządzonym przez prawa zgodne z wiedzą empiryczną, jak i w świecie, gdzie występują siły i zjawiska nadprzyrodzone, nadnaturalne. Baśń służyła między innymi do wyrażenia wierzeń ludowych, systemu wartości moralnych.
W literaturze dziecięcej obydwu pojęć używa się zamiennie, jednak częściej używa się pojęcia „bajka”.
Bajki jako utwory literackie adresowane do dzieci cechuje magiczne ujmowanie rzeczywistości. To klucz do umysłu dziecka. Doszukuje się ono u smoków, księżniczek, czarodziejów i innych zmyślonych bohaterów cech ludzkich. Właśnie taki umowny, uproszczony świat bajki zrozumiały jest dla dziecka. Bajka pomaga zrozumieć mu ten świat adekwatnie do jego możliwości intelektualnych.
Fenomen bajkoterapi polega na tym, że bajka działa sama. Dziecko identyfikując się z bohaterem bajkowym, przyjmuje jego wzorce moralne, sposób myślenia, działania. Bajka pobudza do wczuwania się w emocje jakich doświadczają główne postacie, przez co dzieci staja się wrażliwe na zło, ból czy niesprawiedliwość. Opowiadania nasycone tajemniczością, pełne ciekawych sytuacji są doskonałym sposobem na rozwijanie u dziecka umiejętności twórczego myślenia, łamania schematów i stereotypów.
Bruno Betteelheim – lekarz, psycholog i humanista – przedstawił następującą koncepcję na temat znaczenia baśni w rozwoju i wychowaniu dziecka. Otóż podstawą oddziaływania baśni na psychikę dziecka jest proces identyfikacji z pozytywnym bohaterem. Wówczas rozpoznaje ono własne trudności i poznaje sposoby radzenia sobie z nimi. Tym samym baśń zachęca dziecko do aktywnego pokonywania trudności, pomaga w odkrywaniu własnej tożsamości i wpływają na rozwój dziecięcej osobowości. Baśnie sprawiają dziecku przyjemność i wspierają je w nawiązywaniu przyjaznych kontaktów ze światem przyrody.
Maria Molicka – psycholog, członkini Europejskiego Towarzystwa Psychologii Zdrowia – zwraca szczególną uwagę na rolę bajki w redukcji lęku. W myśl tej zasady bajka daje wsparcie i poczucie siły, zastępczo zaspokaja potrzeby i przez to obniża lęk. Bajka terapeutyczna jako metoda obniżania lęku u dzieci jest zupełnie nowym rodzajem terapii. Metoda najczęściej polecana jest dla dzieci od czwartego roku życia. Przede wszystkim ze względu na umiejętności poznawcze dziecka. Doświadczenie pokazuje jednak, że bajkoterapię warto wprowadzać od najmłodszych lat dziecka. Pozwala to dziecku szybciej nauczyć się korzystać z takiej formy wsparcia.
Cechą charakterystyczną bajek terapeutycznych jest to, że bohater bajkowy znajduje się w trudnej sytuacji i przeżywa lęk, a wprowadzone postacie umożliwiają redukcję tego lęku. Bohater uczy się różnych sposobów jego przezwyciężenia. Nabycie nowych umiejętności prowadzi do zmiany w przeżywaniu i zachowaniu. Maria Molicka wyodrębnia trzy rodzaje bajek terapeutycznych:
  • bajka relaksacyjna
  • bajka psychoedukacyjna
  • bajka psychoterapeutyczna
Bajka relaksacyjna posługuje się wizualizacją. Ma na celu wywołanie odprężenia i uspokojenia. Akcja takiej bajki toczy się w miejscu dobrze dziecku znanym, a opisywanym jako spokojne, przyjazne i bezpieczne. Bajka ma wyraźny schemat: bohater opowiadania obserwuje i doświadcza wszystkimi zmysłami miejsce w którym przebywa. Efekty zmysłowe wywołują zwroty takie jak: „słyszysz szum fal”, „czujesz ciepły wiatr”, „widzisz zielony las”. Przed przeczytaniem bajki osoba prowadząca wprowadza dzieci w stan rozluźnienia, sugeruje wygodne ułożenie się, wsłuchanie się we własny oddech, przymknięcie oczu.
Bajka psychoedukacyjna to taki utwór, który ma na celu wprowadzenie zmian w zachowaniu dziecka. Bohater bajki ma podobny problem do tego, który przeżywa dziecko. Zdobywa ono doświadczenie poprzez świat bajkowy wskazujący wzory zachowań w trudnych sytuacjach. Bajki tego typu są wsparciem w procesie wychowania. Po zapoznaniu się dziecka z treścią bajki warto porozmawiać z nim o przeżyciach bohaterów.
Bajka psychoterapeutyczna wytycza nowy kierunek rozwoju. Utwory te są dłuższe i mają rozbudowaną fabułę. Zawarty w nich inny sposób myślenia powoduje zmiany w odczuwaniu sytuacji lękotwórczej. Celem bajki psychoperapeutycznej jest zastępcze zaspokojenie potrzeby dziecka, dowartościowanie go, udzielenie mu akceptacji oraz przekazanie odpowiedniej wiedzy o sytuacji lękotworczej i wskazanie sposobów radzenia sobie.
Dobrze jest proponować dziecku różnorodne teksty. Niektóre historie przejdą niezauważone przez dziecko do innych zaś dziecko będzie chciało wracać często, prosząc o ich wielokrotne czytanie. Będzie to wskazówka, że tej bajki dziecko właśnie potrzebuje, utożsamia się z bohaterem i jego przeżyciami.
Zastosowanie terapii z wykorzystaniem bajek nie wymaga specjalnego wykształcenia pedagogicznego ani psychologicznego. Najważniejszą kompetencją jest wrażliwość i otwartość na potrzeby i emocje dziecka oraz znajomość literatury dziecięcej. W bibliotekach i księgarniach jest mnóstwo propozycji. Należy właściwie dobrać bajkę i wiedzieć, co z nią zrobić.
Jednym ze źródeł są „Bajki terapeutyczne” Marii Molickiej. Wśród utworów relaksacyjnych można wymienić „Zasypianki” Anny Onichimowskiej. Wsparcia w rozwiązywaniu konkretnych problemów można szukać w seriach takich jak „Kamyczek” czy „Kajtuś”- adresowanych już do dwulatków, „Franklin” – dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Psychoterapeutyczna rolę odegrać mogą pozycje z serii o emocjach Wojciecha Kołyszko na przykład „Smok Lubomił i tajemnice złości” czy uproszczone baśnie z serii „kolekcja Dziecka”, takie jak „Brzydkie kaczątko”, „Czterej muzykanci z Bremy”, „Żabi król”.
Literatura:
1.      M. Molicka. ”Bajkoterapia”. O lękach dzieci i nowej metodzie terapii” wyd. Media Rodzina Poznań 2002
2.      „Bajkoterapia”  opracowanie: Ewa Jaworska
3.      „terminy literackie” Stanisław Jaworski WSIP Warszawa 1990

Autor: Ewa Tokarczuk